Jeszcze nie rozpoczęto na dobre prac remontowych na wiaduktach dojazdowych do Mostu Grota-Roweckiego a już asfalt na prowizorycznie postawionym Moście Syreny pęka.
Wyjątkowo kiepski ten asfalt uwzględniając brak ciężarówek i póki co pomyślną aurę. Nie trzeba być specjalistą by przewidzieć jak będzie wyglądał dojazd do Mostu, gdy nadejdą prawdziwe mrozy a amplitudy temperatur znacznie wzrosną.
Kto na kogo będzie zrzucał winę też łatwo przewidzieć: GDDKiA na wykonawcę, wykonawca na brak środków, miasto na GDDKiA, oberwie się też zapewne braciom Kaczyńskim, ZDM-owi i Bóg wie komu. Koło spychologii zawiruje na nowo. Ja stawiam inne pytanie: czy ta prowizorka dotrwa do wiosny, a jeśli nie to co wtedy?
1 komentarz:
A ile lat stał Most Syreny? 15 lat, a i asfalt za komuny był zdecydowanie gorszej jakości. Będą szukać winnych? To dobrze, oby znaleźli. W co wątpię.
Prześlij komentarz